Rogue One: A Star Wars Story Review/ ŁOTR 1. GWIEZDNE WOJNY - HISTORIE recenzja
Long, long ago in a galaxy far, far away, between Episodes 3 and 4...
source.
A well-constructed film is always the perfect feast for the viewer. There may be many clichés, but how they are presented depends on the creator's imagination.
While Episode 7 felt like a reheated script, repeating the patterns of Episode 4, viewers expressed their disapproval in the reviews. However, that didn't stop the machine, which continues to this day.
Rogue One is currently the only example that shows the Star Wars film saga still has ideas and doesn't turn itself into another reheated dish. Instead, it tells an intriguing and ambitious story, with the sequels only coming in Episode 4.
Rogue One is often referred to as Star Wars 3.5, and not without reason, as it depicts events that take place after Episode 3 and explains the creation of the Death Star.
The beginning of the film, on the planet where the main engineer is captured, reminded me of the motifs from Akira Kurosawa's films about samurais.
Throughout the film, we accompany the heroine who doesn't want to engage in any wars but simply wants to find her father (when she learns he is alive). She is not interested in political madness but only wishes to free herself from the current state.
We often see how the heroine witnesses the cruelty around her, the Stormtrooper attacks, and how lost she feels. It is a film that excellently concludes both the old and the newer trilogy (I'm not referring to the latest trilogy) while providing meaning and avoiding repetition. The suicide mission to retrieve the Death Star plans can be challenging, as not only the main protagonist and a few others have to attack the main facility, but there are also clever traps set for them. And, of course, the iconic final scene with Lord Vader.
Currently, this is the best Star Wars film since Episode 6 (the original trilogy). I haven't mentioned the TV series because that's something a bit different.
As the finale approaches, the audience will be surprised by increasingly fascinating things on the screen, and until the end, it will remain uncertain how the mission will unfold and whether they will succeed in obtaining the plans. I highly recommend it, giving it an 8 out of 10. Such films should be created without clichés, with interesting ideas of their own, and seamlessly bridging the two trilogies.
Dawno dawno temu w Odległej Galaktyce między 3 a 4 częścią…
zrodlo.
Dobrze skonstruowany film jest zawsze dla widza idealnym pokarmem dla widza. Wiele może być klisz, ale to jak one są zaprezentowane to już zależy od wyobraźni twórcy.
O ile 7 czesc była dla mnie odgrzewanym scenariuszem, który powtarzał schematy części 4, widzowie okazali dezaprobatę w ocenach, tak nie zatrzymało to machiny, która trwa do dziś.
Łotr 1 jest jedynym aktualnie przykładem, który powoduje, ze filmowa saga SW, ma jeszcze pomysł na siebie i nie robi z siebie kolejnego smażonego na starym oleju kotlety, a wręcz przeciwnie opowiada intrygująca i pełna rozmachu historie, która kontynuacje dostajemy dopiero w 4 części.
Łotr 1 jest często nazywany Stars Wars 3,5 i nie bez powodu gdyż mamy tutaj wydarzenia, które dzieją się po części trzeciej i jak powstała Gwiazda Śmierci.
Początek filmu na planecie gdzie główny inżynier zostaje pojmany przypominał mi to motyw z filmów Akiry Kurosawy o samurajach.
Cały film towarzyszymy bohaterce, która, nie chce się bawić w żadne wojny, a jedynie odnaleźć ojca( kiedy dowiaduje się ze żyje) nie obchodzą ja polityczne szaleństwa, a jedynie chce się uwolnić od aktualnego stanu.
Często widzimy jak bohaterka widzi okrucieństwo wokół niej, ataki szturmowców i to jak mocno jest zagubiona.
To film, który w świetny sposób domyka stara i nowsza trylogie ( nie mówię o was najnowsza trylogio), a przy tym nadając sens i nie bawiąc się w powtarzalność.
Samobójcza misja odnalezienia planów Gwiazdy Śmierci może być trudna, gdy nie tylko główna bohaterka wraz z kilkoma osobami będa musieli atakować główny punkt, ale i będzie tez kilka sprytnych pułapek zostawionych na nich. No i już ikoniczna finałowa scena z Lordem Vaderem.
To aktualnie najlepsze filmowe Gwiezdne Wojny od 6 części ( starej trylogii) nie wspominał o serialach bo to dla mnie troszkę coś innego.
Im bliżej finału tym widz będzie zaskakiwany coraz to ciekawszymi rzeczami na ekranie i do końca nie będzie wiadomo jak się potoczy misja i czy uda się zdobyć plany.
8/10 polecam serdecznie. Takie filmy powinny powstawać pozbawione wtórności oraz posiadające ciekawy pomysł na siebie i świetnie zazębiające dwie trylogie.
Najlepsze SW (filmowe) od czasow Empire strikes back.
No ogólnie mieli świetny pomysł, zastanawia mnie czemu po tym filmie już poziomem się nie zbliżył do tego? Kręcą i kręcą, a żaden się nie może przebić.
Założyć się nie założę, bo na pewno coś mi umknęło, ale jestem pewien, że ma to związek z kilkoma czynnikami:
Kathleen Kennedy (krytykowałem ją, ale jest to kobieta z dorobkiem i doświadczeniem, nie jest kiepem znikąd, więc zapewne miała po prostu gorszy okres, a w konekwencji nie chce jej się sprzątać tej stajni Audiasza lub jej tego zabronili - wg wszystkich raportów, ma odejść po premierze Indiany 5... która zapewne będzie ssać pysiorka, jak nowa trylogia SW, tak przynajmniej to widzę).
MaMy DoBrA franczyze cO mOżE pOjSc NiE tAk? xD
Disney olał wszystkie sygnały, patrzył tylko na excela i quest-logi "czego kcom fani"
Generalnie hajs, brak konieczności kombinowania i efekty widać xD
This is the best movie of new generation Star wars movies 😎😎