Spoiler-free review of Sonic the Hedgehog 3. / Bezspoilerowa recenzja 3 części Sonica.

avatar

S1.jpg

A few hours ago, my partner and I left the cinema. Sonic 3 didn't blow us away, but I can say without a moment's hesitation that it's another successful production with the blue hedgehog in the lead role. For both adults and children. There's a bit of sadness, a lot of action, laughter, and a lot of fan service for fans of the game series.

The plot of Part 3 begins shortly after the end of Part 2 and the series with Knuckles. I'll probably post a review of it this week or next. We still have one episode left, but I can already tell you with 100% certainty that you don't have to watch it to understand one scene. Ok, back to the movies - Sonic, Knuckles, and Tales have grown into superheroes, and the GUN organization calls on them to help when they can't cope with a given threat. After the alleged death of Dr. Robotnik, it seems that the worst is behind them. Until Shadow escapes from the secret GUN base - an alien looking like a repainted, less loose, more edgy Sonic. As is often the case, evil is just a mask behind which Shadow hides his hurt feelings.

s2.jpg

I won't reveal Shadow's sad secret to you. I'll limit myself to just 3 issues - it's a motif known from the film Creature from the Black Lagoon or The Shape of Water (which also refers to the classic film, but slightly expands on the known themes from it). Fans of the games should be satisfied with the quality of the execution - it was simply done well. The only reservation I have is that I missed 5, 10 additional minutes of shared moments between Maria and Shadow. Not because it was too short, we got everything we needed. At least that's what I think, because I'm someone who didn't see it in-game, and only heard the plot summary several times on several occasions. It was so good that I would like to see more scenes like that. I won't pretend, I fully understand the reactions of women who left the screening and want to buy a stuffed animal with this hero. The scenes between him and Maria were recorded with real tenderness and emotional warmth.

s3.avif

In addition, we met Dr. Robotnik's grandfather - Gerard Robotnik. Jim Carrey played him, in fact Jim played two roles. He played brilliantly as usual, and because he finally got to the level of Robotnik known from the games, I no longer have any doubts that this is THE EGGMAN! 100% immersion! Dances, crazy and uncontrolled behavior, constantly changing facial expressions. And that makeup. Although you can see the differences between them, there are also many similarities.

As for the other characters, Tales and Knuckles got a few scenes for themselves. I was a bit bothered by the fact that they were presented in a somewhat schematic way (Knuckles is the strong one who acts first and thinks later, Tales is a nice gadget specialist who will help everyone), but on the other hand I understand this decision. However, it would not bother me if they got 1 or 2 additional scenes (i.e. 4 in total) in which they could show off. It's a children's film, so it can't be too long + it has to make money (because it's not only Disney that pays attention to the number of screenings per day, as was the case with Thor 4). Besides, other threads were more important - Shadow and his story, minimal development of the universe and the main character had to get some time for himself.

s4.avif

People got as much space as they should have - no more, no less. I'm glad they learned their lesson from part 2 and the Earthlings didn't get unnecessary plots. They didn't bother me that much, but some internet users rightly pointed out that they were unnecessary and didn't contribute anything to the film. Even in the form of fan service. The theory that the color of Donut Lord's wife's dress foreshadows the next characters was also proven correct. The thing is that Maddie wore a yellow shirt in part 1 and a black jacket in part 2. In part 3 we saw her with a purple/pink outfit, and in the post-credits scene we saw Amy.

s5.avif

Exactly, fan service. Although I've known Sonic since I was a child (I don't know which franchise I discovered first - Sonic or Doom), I'm not an expert in the blue hedgehog's universe. It seems to me that during the scenes with Shadow, we got songs with a similar atmosphere to the game Shadow the Hedgehog. I don't know if the origin is different from the game, because I don't know the details. I think everything important was included in the game. As for the rest, there were various references here and there. I bet most of them were thrown into the stage that takes place in the Japanese restaurant. I won't mention a few surprises, because they didn't show them in the trailers.

s6.avif

To sum up, the film didn't blow us away, but that doesn't mean it was bad. I think a rating of 7 or +7/10 is adequate. In some ways it's better, and in others... Does it seem the same or slightly worse? It's hard to say. The first and second parts are too similar to it. It doesn't bother me, because I had a lot of fun on each viewing, but I think I'm starting to feel like I'm grinding the same material. It would be nice if the 4th part was more different from the previous ones. A break from Robotnik would also be useful. Not because I don't want to watch it, because it's quite the opposite. I just want to miss it. I hope Paramount will continue to invest in this universe, because the competition between them will benefit everyone.

S1.jpg

Kilka godzin temu wyszliśmy z moją partnerką z kina. Sonic 3 nie rozwalił nas, ale bez chwili zawahania mogę powiedzieć, że to kolejna udana produkcja z niebieskim jeżem w roli głównej. Zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Jest trochę smutku, dużo akcji, śmiechu, sporo fanserwisu dla miłośników serii gier.

Fabuła 3 części rozpoczyna się niedługo po zakończeniu 2 części oraz serialu z Knucklesem. Pewnie w tym tygodniu lub przyszłym wrzucę jego recenzję. Został nam jeszcze jeden odcinek, ale już teraz mogę Wam z e 100% pewnością powiedzieć, że nie musicie go oglądać, by zrozumieć jedną scenę. Ok, wracając do filmów - Sonic, Knuckles i Tales urośli do rangi superbohaterów, a organizacja GUN wzywa ich do pomocy, gdy nie mogą sobie poradzić z danym zagrożeniem. Po rzekomej śmierci dr Robotnika wydaje się, że najgorsze już za nimi. Do momentu aż z tajnej bazy GUN ucieka Shadow - kosmita wyglądający jak przemalowany, mniej luźny, a bardziej edgy Sonic. Jak to często bywa, zło to jedynie maska, za którą Shadow skrywa swe zranione uczucia.

s2.jpg

Nie będę Wam zdradzał smutnego sekretu Shadowa. Ograniczę się tylko do 3 kwestii - to motyw znany z filmu Potwór z Czarnej Laguny lub The Shape of Water (który też nawiązuje do klasyki kina, ale trochę rozwija znane z niego wątki). Fani gier powinni być usatysfakcjonowani z jakości wykonania - zrobiono to po prostu dobrze. Jedyne zastrzeżenie jakie mam, to trochę mi zabrakło 5, 10 dodatkowych minut na wspólne chwile między Marią, a Shadowem. Nie dlatego, że było za krótko, dostaliśmy wszystko co potrzeba. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo jestem osobą, która nie widziała tego in-game, a jedynie kilkukrotnie słyszała streszczenie fabuły przy kilku okazjach. To było tak dobre, że chciałbym zobaczyć więcej takich scen. Nie będę udawał, w pełni rozumiem reakcje kobiet, które wyszły z seansu i chcą kupić pluszową maskotkę z tym bohaterem. Sceny między nim, a Marią zostały nagrane z prawdziwą czułością i emocjonalnym ciepłem.

s3.avif

Poza tym poznaliśmy dziadka dr Robotnika - Gerarda Robotnika. Wcielił się w niego Jim Carrey, w zasadzie to Jim wystąpił w dwóch rolach. Zagrał genialnie jak zwykle, a przez to że w końcu spasł się do poziomu Robotnika znanego z gier, nie mam już wątpliwości, że jest to TEN EGGMAN! Immersja na 100%! Tańce, zwariowane i niekontrolowane zachowania, stale zmieniająca się mimika. No i ten makijaż. Mimo, że widać różnice między nimi, to są też liczne podobieństwa.

Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, Tales i Knuckles dostali kilka scen dla siebie. Trochę mi przeszkadzał fakt, że przedstawiono ich w nieco schematyczny sposób (Knuckles to ten silny, który najpierw działa a potem myśli, Tales to sympatyczny specjalista od gadżetów, który każdemu pomoże), ale z drugiej strony rozumiem tę decyzję. Nie przeszkadzałoby mi jednak, gdyby dostali 1 lub 2 dodatkowe sceny (czyli łącznie 4), w których mogliby się wykazać. To film dla dzieci, więc nie może być zbyt długi + musi zarobić (bo nie tylko Disney zwraca uwagę na ilość seansów per day, jak to było w przypadku Thora 4). Poza tym, inne wątki były istotniejsze - Shadow i jego historia, minimalny rozwój uniwersum oraz główny bohater musiał dostać trochę czasu dla siebie.

s4.avif

Ludzie dostali tyle miejsca, ile powinni - ni mniej ni więcej. Cieszy mnie to, że wyciągnęli lekcje z 2 części i Ziemianie nie dostali niepotrzebnych wątków. Mi co prawda aż tak nie przeszkadzały, ale część internautów słusznie zwróciła uwagę, że są zbędne i nic nie wnoszą do filmu. Nawet w formie fanserwisu. Sprawdziła się też teoria, że kolor sukienki żony Donut Lorda zapowiada nam kolejne postacie. Chodzi o to, że Maddie w 1 części nosiła żółtą koszulę, a w 2 czarną kurtkę. W 3 widzieliśmy ją z fioletowym / różowym ciuchem, a w scenie po napisach zobaczyliśmy Amy.

s5.avif

No właśnie, fanserwis. Mimo, że znam Sonica od dziecka (nie wiem, którą franczyzę odkryłem wcześniej - Sonic czy Doom), to nie jestem biegły w uniwersum niebieskiego jeża. Wydaje mi się, że podczas scen z Shadowem, dostaliśmy piosenki z podobnym klimatem, co w grze Shadow the Hedgehog. Nie wiem, czy geneza różni się od tej z gry, bo nie znam jej szczegółów. Wydaje mi się że wszystko co ważne, zostało w niej zawarte. Jeśli chodzi o resztę, był różne nawiązania tu i ówdzie. Stawiam, że większość z nich została wrzucona do etapu, który dzieje się w japońskiej restauracji. O kilku niespodziankach nie będę wspominał, bo nie pokazywali ich w trailerach.

s6.avif

Reasumując, film nie powalił nas na kolana, ale to nie znaczy że było źle. Wydaje mi się, że ocena 7 lub +7/10 jest adekwatna. Pod pewnymi względami jest lepszy, a pod innymi... Wydaje mi się być taki sam lub minimalnie gorszy? Trudno stwierdzić. Pierwsza i druga część są do niej zbyt podobne. Nie przeszkadza mi to, bo na każdym seansie bawiłem się bardzo dobrze, ale chyba zaczynam odczuwać mielenie tego samego materiału. Byłoby fajnie, gdyby 4 część różniłoby więcej od poprzednich. Przydałaby się też przerwa od Robotnika. Nie dlatego, że nie chcę go oglądać, bo jest wprost przeciwnie. Po prostu chcę zatęsknić za nim. Mam nadzieję, że Paramount będzie dalej inwestowało w to uniwersum, bo konkurencja między nimi posłuży wszystkim.



0
0
0.000
1 comments